Na początku należy zapomnieć o skarpetce lub śwince skarbonce.

Pamiętajmy, żyjemy w XXI wieku więc mamy do dyspozycji dużo lepsze rozwiązania które poza przetrzymywaniem naszych oszczędności będą mogły je pomnarzać. Tak właśnie. W skarpetce pieniądze nam nie urosną a na koncie tak. Dlatego w pierwszej kolejności koniecznie załóż osobne konto oszczędnościowe, na które będziesz przelewać swoje oszczędności. Najlepiej w innym banku niż ten, w którym posiadasz swój zwykły rachunek ror, ponieważ wtedy nie będzie Cię kusić aby pochopnie wydać oszczędności. Osobiście polecam rachunek w mBank, przede wszystkim dlatego, że jest bezpłatny a dodatkowo w ramach ror-u w mBanku możesz założyć bezpłatne konto oszczędnościowe na 5% w skali roku.

A teraz to co nas najbardziej interesuje czyli ile przeznaczać na oszczędzanie. Tu bardzo popularna jest zasada około 10% swojej pensji na oszczędności (np. jeśli zarabiasz 2000 zł odkładaj 200 zł na konto oszczędnościowe). Najważniejsze w tym wszystkim jest oczywiście aby tak kwota była stała bo oszczędzanie właśnie na tym polega. Po prostu jak tylko otrzymasz wypłatę jeszcze tego samego dnia przelej część pieniędzy na rachunek oszczędnościowy, i tyle.

Pamiętaj też o tym aby  oszczędzać wszystkie dodatkowe pieniądze - premię, trzynastkę, zwrot podatku, pieniądze z pracy dodatkowej, pieniądze otrzymane w prezencie itp. Wszystko co "skapnie" Ci poza regularną pensją. Pieniądze łatwo jest wydać, ale za 3 miesiące nie będziesz już pamiętać co za nie kupiłeś. Natomiast jeśli je oszczędzisz przydadzą Ci w tak zawnym odpowiednim czasie a do datkowo będą przez cały czas rosły.

Są też głosy aby pieniądze inwestować w walutę obcą. Jest to przydatne szczególnie jeśli planujesz wyjazd za granicę. W ten sposób na pewno nie wydasz tych pieniędzy gdzieś "po drodze" a dodatkowo unikniesz sytuacji, gdy nagle przed wyjazdem waluta podrożeje.

Są to skuteczne sposoby regularnego oszczędzania, wymagają jednak konsekwencji - czyli comiesięcznego odkładania pewnej kwoty pieniędzy. Oszczędzanie nie jest tak naprawdę wielką filozofią - każdy może sobie na to pozwolić. A właściwie nikt nie może sobie pozwolić na to żeby nie oszczędzać, bo nie ma nic gorszego niż życie od wypłaty do wypłaty w strachu przed obniżką pensji (co mamy okazję doświadczać w ostatnich czasach kryzysu gospodarczego).

Powtórzę to jeszcze raz: naprawdę warto jest oszczędzać. Świadomość posiadania "zaskórniaków" jest naprawdę przyjemnym uczuciem, które pozwala zaoszczędzić wielu stresów. Czas aby przestać się oszukiwać - szansa na wygranie w totka jest zbyt marna żeby na niej opierać całe swoje życie, plany, marzenia. Lepiej jest systematycznie i konsekwentnie oszczędzać by krok po kroku przybliżać się do wolności finansowej.

No to startujemy

Większość osób z nie do końca wierzy w możliwości oszczędzania pieniędzy, kierując się czasem nawet nieświadomie "stać mnie więc kupię". Nie jest to dobre podejście, gdyż w sytuacji kiedy nagle potrzebujemy dodatkowych pieniędzy na niespodziewany wydatek jesteśmy zmuszeni do zadłużenia się.
lecz czy ktoś z Was może sobie wyobrazić nagle, że w trakcie beztroskiego życia od wypłaty do wypłaty nagle zjawia się jakiś nie oczekiwany wydatek? A to samochód się zepsuje a to lodówka bądź pralka. I co wtedy? Jeśli oszczędzaliśmy wcześniej to "gotówka ze skarpetki" nagle staje się darem z niebios. Jeśli nie masz pieniędzy to musisz się zadłużyć - wziąć kredyt, który będzie Ci spędzał sen z oczu.

Najprostszym sposobem by nie dopuścić do takiej sytuacji jest po prostu systematycznie oszczędzać, nawet bardzo małe kwoty, choćby 50 zł miesięcznie. Da Ci to przede wszystkim poczucie kontroli nad własnymi finansami oraz zaoszczędzi wiele stresów związanych z niespodziewanymi wydatkami.


Dobrze. Ale jak oszczędzać? Na czym? Kiedy i jakie kwoty? Czy muszę z czegoś zrezygnować aby oszczędzać?

Na te i inne pytania na pewno znajdziecie odpowiedź na tym blogu. Tak więc zachęcam no odwiedzin.

Pozdrawiam
Mazi